Pierwszy raz w życiu zdecydowałam się upiec je całkowicie samodzielnie, zaczynając od ciasta po samo wykończenie. Dodatkowo do dekoracji wybrałam srebrne perełki, które nadały bardzo fajnego wyrazu.
Składniki:
Ciasto
- 2 szklanki mąki tortowej
- 0,5 szklanki miodu
- 1/4 szklanki oleju
- 0,5 łyżki kakao
- 1 jajko
- 1 łyżka margaryny
- 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- 3 łyżki cukru
- 0,5 opakowania przyprawy do piernika
Lukier
- 1 białko
- około 1 szklanka cukru
- barwnik
Sposób przygotowania:
1. Margarynę, miód, kakao, cukier i przyprawę do piernika dajemy do garnka. Zagotowujemy i studzimy.
2. Następnie do miski dajemy wszystkie składniki (to co zagotowaliśmy i wszystkie pozostałe z listy na ciasto) i zagniatamy ciasto. Odstawiamy je do lodówki na około godzinkę.
3. Po upływie czasu wałkujemy ciasto i wykrawamy pierniczki. Mogą one być różnej grubości, wszystko zależy od tego czy chcemy aby były one pulchniutkie czy bardziej chrupiące.
4. Pierniczki układamy na blaszce (wcześniej wyłożonej papierem) i pieczemy w 170 stopniach przez około 25 minut.
5. Z kolei przygotowujemy lukier. Białko ucieramy z cukrem przez kilka minut. Jak już będzie odpowiednia konsystencja to dodajemy troszeczkę barwnika (nie wiele, wszystko też zależy od tego jak mocny chcemy mieć kolor).
6. Pierniczki dekorujemy lukrem według uznania.
7. Smacznego!
Wyglądają pysznie :) Ja w tym roku zrobię jakieś ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńUwielbiam pierniki ale nigdy ich sama nie robiłam.
OdpowiedzUsuńTeż je bardzo lubię. Jak dotąd też sama nigdy ich nie robiłam, ale postanowiłam spróbować :)
UsuńPysznie wyglądają :) Niedługo u mnie też się pojawi przepis na troche inne cisto także zapraszam wkrótce
OdpowiedzUsuńDziękuję i z chęcią przeczytam Twój przepis ;)
Usuńjak pięknie wyglądają<3
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńŚwięta bez pierniczków to nie święta :D
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
UsuńWow *.* ! Jakie piękne pierniczki! Ja też robię co roku pierniki ale w tym niestety nie miałam weny i nie wyszły mi ;< Hehehe :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, codziennie o 10:00 dodaje nowości! :-)
http://pauladowlasz.blogspot.com/2016/12/blogmas-spotkanie-blogerek-w-ornecie.html
Dziękuję bardzo :* Dziękuję za komentarz i z chęcią wpadnę do Ciebie na bloga ^^
Usuńpięknie Ci wyszły. :) ja już trzy porcje w grudniu zrobiłam, ale pierwsza się szybko zjadła, a dwie następne poszły do prezentowych słoiczków, więc jutro będę robiła dwie kolejne, żeby były na Święta. :) bo co to za Święta bez pierniczków. ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
http://poprostumadusia.blogspot.com
Dziękuję ;)Sporo tych pierniczków robisz na te święta :D Dokładnie święta bez pierniczków to nie święta Również pozdrawiam ^^
UsuńA czy te perełki są jadalne czy tylko taka ozdoba? Bo w przepisie ich nie zaznaczyłaś :)
OdpowiedzUsuńW sumie dobrze by było, żeby były jadalne :D
Pozdrawiam ;)
Tak Po Prostu BLOG [klik]
Dziękuję za odwiedziny :)
Oczywiście że są jadalne :D nie zaznaczyłam ich ponieważ dekoracja końcowa to pomysł osoby pieczącej. Najważniejsze w przepisie jest ciasto i lukier :) na to chciałam największą uwagę zwrócić. Dziękuję i również pozdrawiam ;)
UsuńU mnie tradycją jest kutia i zakręcany makowiec , ale kurcze śliczne te twoje pierniczki zajada się wzrokiem ^^
OdpowiedzUsuńKuti chyba nigdy nie jadłam. Dziękuję za komentarz :)
UsuńUwielbiam pierniczki:)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo je lubię ;)
Usuń